Witam.....szacun dla Pani dietetyk,za burzę z piorunami w moim życiu,po miesiącu zdrowego,smacznego i kolorowego jedzenia,nie chodzę głodna,senna i marudna,a najlepsze jest to,że wskoczyłam w rozmiar mniejszy i celulit już tak nie odstaje. wielka buźka oby tak dalej
EWARozprawiłam się z nadwagą!
Nadwaga to stan towarzyszący mi do niepamiętnych czasów. Potem były ciąże i kolejne kilogramy gnieździły się w moim ciele i ni jak nie chciały odpuścić.
czytaj więcejMiałam już dość widoku, który widziałam w lustrze. Licznik na wadze pokazywał więcej i więcej i więcej. Ubrania ciągle dziwnie się kurczyły, a na każdych zakupach odzieżowych przeżywałam dramat kupując kolejną sukienkę „worek”.
Czara goryczy przelała się po świętach Bożego Narodzenia kiedy na wadze zobaczyłam znów liczbę większą. Tego już nie mogłam znieść. Przeglądając strony internetowe trafiłam na poradnię Pani Renaty. Umówiłam się. Drugiego stycznia zaczął zmieniać się mój świat. Mój największy problem – ogromna ilość słodkich napoi i nie fajnego jedzenia. I tak naprawdę tego mi z początkiem diety najbardziej brakowało. Dziś wiem, że była to pewna forma uzależnienia od energy drinków. Z jedzeniem posiłków też różowo nie było ;-(. Ale to już na szczęście za mną. Myślenie na temat żywienia zmieniło się w mojej głowie o 180 st.
Radość z innej figury i wyglądu jest ogromna, rozmiar ubrać 36-38. Mąż zadowolony bo już nie marudzę idąc na zakupy i wracam zawsze zadowolona.
Pani Renato dziękuję za pomoc w walce sama ze sobą.
Warto przedstawić kilka liczb, które podsumują osiągnięcie Pani Asi. 126 dniach diety 20kg mniej i walczymy dalej. Rozmiar ubrań w styczniu 46-48 dziś 36-38, obwód w talii 16 cm mniej.
Szczególnie chcę zwrócić uwagę na problem spożywania dużej ilości słodzonych napojów. To „plaga” naszych czasów i w taką pułapkę wpadła Pani Asia. Enrgy drinki wraz z innymi słodkimi napojami bywały w użyciu niemalże codziennie. To dobry sposób aby szybko i skutecznie uzależnić się od dużej ilości cukru i kofeiny.
Pani Joanna sama przyznaje, że z zaprzestaniem picia tych używek miała duży problem. Do tego złe nawyki żywieniowe i masa ciała rosła w niesamowicie dużym tempie.
Pani Asiu, poradziła Pani sobie bardzo dobrze z postawionymi zadaniem. Plan zrealizowany w 95% i już nie wiele zostało ale finisz jest zawsze najbardziej wyczerpujący więc trzymam mocno kciuki i gratuluje tak dużej determinacji i wypełnienia swojego noworocznego postanowienia.
Dietetyk
Renata Jeruzalska