Jestem bardzo zadowolona z całego przebiegu mojej drogi o lepsze zdrowie, póki co krótkiej, ale efektywnej. Zwłaszcza, że ze mną to nie jest takie łatwe, bo i bez glutenu i bez całego nabiału, z małą ilością mięsa. Dziękuję Pani Renato i oby do celu! Pozdrawiam!
AniaDobre, nie dobre - oto jest pytanie?
Nazywam się Paweł, mam lat 14. Jakieś klika miesięcy temu przyszedłem do poradni razem z mamą.
czytaj więcejPostanowiłem coś ze sobą zrobić - szukałem różnych rozwiązań, różnych metod na schudnięcie, nie jadłem, albo jadłem niewiele, zawsze biegłem do apteki po nowe lekarstwo na nadwagę. I co? Nic!! Masa ciała tylko rosła i rosła. A ja dalej się odchudzałem, dążąc do upragnionej, idealnej wagi.
Pewnego dnia znalazłem się w szpitalu z ostrymi bólami brzucha, wymiotami, biegunką i katastroficznym samopoczuciem. Diagnoza w szpitalu nie była miła, okazało się, że mój woreczek żółciowy jest do wycięcia łącznie z częścią wątroby. Więc postawiona diagnoza stała się faktem. Lekarz przy wypisie ze szpitala zwrócił mi uwagę na to, że powinienem być teraz na diecie. Ale jakiej diecie? Przecież ciągle sobie czegoś odmawiałem, ciągle jadłem sucharki i piłem wodę, więc o jakiej diecie lekarz mówi?
Wróciłem do domu, zasiadłem przed komputerem i szukałem informacji na stronach internetowych na temat tej mojej diety na wątrobę. W głowie tysiące myśli co mogę jeść, a czego nie mogę. A może to mi zaszkodzi, a może nie? Aż trafiłem na informację o poradni Dobry Dietetyk. Trochę się wahałem czy skorzystać, trochę zastanawiałem, aż podjąłem decyzję i skorzystałem z usług poradni Pani Renaty.
Pierwsze spotkanie przebiegło w bardzo sympatycznej atmosferze, znakomite podejście do pacjenta ze strony mojego dietetyka. Po przeprowadzonym wywiadzie na temat mojego stanu zdrowia i dotyczczasowego odżywiania otrzymałem ciekawe porady oraz wskazówki. Na drugi spotkaniu odebrałem już, moją upragnioną dietę.
Już po pierwszym miesiącu kuracji, efekty były widzoczne, czułem się dobrze, a nawet rzekłbym bardzo dobrze. Po kilku miesiącach zdrowego żywienia, spożywiania regularnych posiłków moja waga to 88kg. Czuje się znakomicie, jak nigdy dotąd nagle przestał boleć mnie kręgosłup, mam więcej werwy do życia, częściej się uśmiecham. Po prostu żyję. Czasem ludzie mijają mnie na ulicy i nie poznają mnie. Znajomi i dalsza rodzina zadają mi pytanie "Jak to zrobiłeś, że tyle schudłeś?" A ja im odpowiadam - "To zasługa Pani Reni – ona mi pomogłam i pomóc może również Wam".
Pan Grzegorz to skromy młody człowiek, który przez lata borykał się z dużym poziomem otyłości. Przyszedł do mojej poradni „(…)po pomoc” jak powiedział „nie jestem w stanie poradzić sobie sam ze sobą (…)”. Kiedy przygotowałam mu pierwszy plan dietetyczny był bardzo zaskoczony, że tyle powinien jeść. Z ogromną dozą niepewności wychodził z programem dietetycznym w ręku. Po miesiącu kuracji przyszedł odmieniony uśmiechnięty i szczęśliwy, że gubi zbędne kilogramy. Dziś mimo, że skończył już kurację w miesiącu lipcu trzyma się dzielnie zaleceń, ćwiczy i mówi, że nie chce już wracać do poprzedniego życia.
Panie Grzegorzu gratuluje osiągnięcia i trzymam kciuki za nowe leprze życie. Pozdrawiam i dziękuję za miłą współpracę.